Bo w domu najlepiej.

Mimo, że bardzo podoba mi się atmosfera na siłowni, lubię bieganie i zajęcia grupowe, moją ulubioną formą aktywności fizycznej są najzwyklejsze ćwiczenia w domu. Nie ma presji czasu, mogę robić je  kiedy tylko chcę, o wybranej porze, przy mojej ulubionej muzyce, czy nawet programie w tv. Osobiście nie przepadam za gotowymi zestawami ćwiczeń a la Chodakowska, wolę ćwiczyć we własnym tempie ćwiczenia, które sprawiają mi najwięcej radości - dobieram je sobie sama z pomocą Pani Olgi, fizjoterapeutki, u której rehabilituję swój kręgosłup już 2 lata. Dzięki niej zaczęłam się też domowym "sprzętem", który naprawdę może urozmaicić i zwiększyć jakość naszego treningu. W tej notce chciałabym zaprezentować mój zestaw, który mimo tego iż jest bardzo podstawowy, to potrafi pomóc.
Może zacznę od tego, że posiadanie akcesoriów może nieźle motywować. Trening z nimi jest przede wszystkim ciekawszy i aż będziesz miała ochotę za każdym razem próbować czegoś nowego. Poza tym, zwróćmy też uwagę na mały bonus… Cóż cieszy kobietki bardziej, niż zakup czegoś nowego, kolorowego, co z pewnością nam się przyda ;)?

Mój zestaw składa się z 5 elementów, bez których teraz nie wyobrażam sobie ćwiczyć.
Najważniejszym, a jednocześnie najtańszym z nich jest mata. Ja moją mam z Decathlonu, kosztowała mnie jedynie 10 zł. Na pewno znajdziecie coś takiego w każdym innym sklepie sportowym, jest ich pełno na Allegro. Wydatek nie będzie duży, ale mówię Wam szczerze - mata jest bardzo ważna! Jeśli ćwiczycie w leżeniu, czy siadzie, klęku zainwestujcie w nią koniecznie! Dzięki niej zapobiegniecie wszelkim otarciom i obiciom - świetnie amortyzuje. 

Drugim punktem jest piłka rehabilitacyjna. Bardzo pomocna w treningu stabilizacyjnym oraz na mięśnie brzucha. Moja ma 65 cm średnicy i moim zdaniem jest to idealna wielkość. Kupiłam ją na Allegro za około 30 zł, ale uważajcie na te tańsze. Są bardzo kiepskiej jakości, pachną "sztucznością" i często są dużo mniejsze. Dlatego radziłabym jednak piłki nie kupować przez internet, znajdziecie takie w sklepach sportowych oraz medycznych (nawet taniej!). Bardzo fajne piłki widziałam też na promocji w Lidlu, pojawiają się co chwilę.

Hantle. Nie tylko na trening bicepsa i tricepsa. Można je też ciekawie wykorzystać podczas rozgrzewki oraz (o dziwo!) ćwiczeń na nogi. Dla mnie 1,5 kg jest OK, przynajmniej na razie. Nie są ani zbyt ciężkie, ani zbyt lekkie - czuję, że z nimi ćwiczę, ale nie jest to fizyczna katorga. Hantli również nie polecam kupować przez internet. Powinnyście w sklepie popróbować, jaka waga będzie dla was najlepsza. Ceny zaczynają się mniej więcej od 20 zł, moje bodajże kosztowały 30 zł, także w Decathlonie.

Dysk równoważny to fajny gadżet, szczególnie dla osób, które mają problemy z kręgosłupem. Kiedy siedząc przy biurku garbisz się - po prostu podłóż go pod pośladki. Lekko balansując nie będziesz w stanie się zgarbić. Przepróbowałam, działa ;). Z pomocą takiego dysku można także urozmaicić pompki, trzymając go rękami podczas "pompowania", lub wszelkie ćwiczenia w klęku, na przykład na pośladki. Ponadto dysk z drugiej strony ma wypustki masujące na stopy :). Cena niestety nie zachwyca, ok. 40 zł głównie w sklepach medycznych.

Na koniec uwielbiana przeze mnie taśma theraband. Można z nią robić dosłownie wszystko: rozciągać się, ćwiczyć siłowo, aerobowo, na ręce, nogi, korpus… Jest też bardzo kompaktowa, lekka, świetna np. na wyjazd, bez problemu zastąpi cały "ekwipunek" treningowy. Jeśli chodzi o stopień "rozciągliwości" jest on oznaczony kolorem. Kiedy zapytacie w sklepie - wytłumaczą Wam jaki kolor odpowiada danemu natężeniu. Taśm szukajcie głównie w medycznych, kupujecie je na metry, bodajże ok. 10 zł za metr.

Mam nadzieję, że ten krótki post podpowiedział Wam, w co warto zainwestować, by wyposażyć swoją domową siłownię. Natomiast, jeśli chcielibyście zobaczyć propozycje ćwiczeń związanych z danym akcesorium - dajcie znać w komentarzach! Zawsze możecie też wyszukać ich na yt, z pewnością znajdziecie tam wiele fajnych treningów! 

XOXO, Wasza Sylwia.

Share this:

, , , ,

CONVERSATION

8 komentarze:

  1. Tak chętnie zobaczyłabym propozycje ćwiczeń z akcesoriami jak i również bez :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomocna notka. :3
    Też posiadam piłkę do ćwiczeń (zakupiona właśnie w Lidlu), która kształtem przypomina orzeszka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post ;)) Czekam na jakiś jadłospis w stylu "Co czym zastąpić" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. super post.
    Bardzo zaciekawił mnie dysk równoważny, na pewno go kupie
    pozdrawiam
    http://fruti999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo chętnie zobaczyłambym Twoje propozycje ćwiczeń na piękny brzuch i jędrne pośladki:)) Ty zmotywowalaś mnie do zaczęcia dbać o siebie, więc fajnie jakbyś poprowadziła nie tylko mnie trochę dalej:**
    twoja wielka fanka julka:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo długi i ciekawy post. Miło się czyta twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sylwia, Twój blog jest spoko. Lubisz zdrowe życie- Twoja sprawa. Ale czasem wrzuć normalny film bo inni zaczęli Cię oglądać za to, jaka BYŁAŚ.
    Pozdrawiam, Marta
    P.S. To MOJE zdanie inni nie muszą go podzielać ale Sylwuś nie lekceważ mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja przecież wrzucam normalne filmiki, nie rozumiem trochę o co ci chodzi ;)

      Usuń